Ostatnio miałam okazję z sukcesem reprezentować Klienta w arbitrażu przed Sądem Polubownym ds. Domen Internetowych przy Polskiej Izbie Informatyki i Telekomunikacji.

Jako że była to moja pierwsza styczność z arbitrażem przed tym Sądem, długo zastanawiałam się czy doradzić Klientowi dochodzenie roszczeń w postępowaniu arbitrażowym, czy też „pójść” w dobrze mi znane, tradycyjne postępowanie przed sądem powszechnym, bo jak to mówią „lepsze znane piekło niż nieznane niebo”.

Finalnie wybraliśmy jednak postępowanie przed Sądem Polubownym ds. Domen Internetowych i z perspektywy czasu oceniam, że była to dobra decyzja.

DOMENA INTERNETOWA

Nikogo w dzisiejszych czasach nie trzeba przekonywać, że Internet to podstawowe narzędzie marketingowe biznesu, a dobra, chwytliwa domena może przesądzić o powodzeniu danego przedsięwzięcia.

Stąd nierzadkimi są sytuacje, gdy ktoś – budując swój biznes, świadomie czy nieświadomie, rejestruje domenę, która narusza prawa innych osób, takie w szczególności jak prawo do znaku towarowego czy prawo do firmy.

Naturalnym jest, że osoby, których prawa zostały naruszone, bronią się przed takim działaniem, bo może mieć ono dla nich nie tylko realny wymiar majątkowy, ale też wizerunkowy, czy nawet doprowadzić do wygaśnięcia przysługującego im prawa (tzw. degeneracji znaku towarowego).

SĄD POLUBOWNY

Sąd Polubowny ds. Domen Internetowych działa przy Polskiej Izbie Informatyki i Telekomunikacji i jest wyspecjalizowanym sądem zajmującym się rozstrzyganiem sporów o naruszenie praw w wyniku zawarcia umowy o utrzymywanie nazwy domeny internetowej w domenie „pl”.

Sąd ten może przeprowadzić w danej sprawie postępowanie arbitrażowe lub mediację – w zależności od wniosku osoby dochodzącej zaniechania naruszeń jej praw.

SZYBKOŚĆ

Gdy mówi się o zaletach arbitrażu, zawsze na pierwszym miejscu podkreśla się szybkość uzyskania rozstrzygnięcia.

Jak się jednak przekonałam na własnej skórze, w praktyce nie zawsze czas trwania postępowania arbitrażowego odpowiada oczekiwaniom.

W przypadku arbitrażu przez Sądem Polubownym ds. Domen Internetowych pierwszym krokiem jest złożenie wniosku przeprocesowego, po którym następuje wymiana korespondencji związanej z podpisaniem klauzul arbitrażowych, doręczeniem pozwu, wyborem arbitra.

W przypadku, gdy naruszyciel chce działać na „przedłużenie postępowania”, faza ta może trwać długo. Wynika to przede wszystkim z przyjętego trybu doręczeń – korespondencja najpierw doręczana jest pocztą, a gdy pojawi się podwójne awizo – dodatkowo kurierem.

Ponadto mam wrażenie, że Sąd Polubowny dość ulgowo traktuje strony w razie popełnienia przez nie błędów i jest bardziej niż sąd powszechny skłonny do przywracania terminów na dokonanie czynności.

W przypadku prowadzonej przeze mnie sprawy, od złożenia wniosku przedprocesowego do przekazania sprawy do arbitra upłynęło aż 7 miesięcy.

Trzeba jednak przyznać, że od momentu wyboru arbitra, sprawa nabrała rozpędu i wyrok zapadł w terminie miesiąca od przekazania mu akt sprawy, co jest w zasadzie nie do pomyślenia w przypadku sądu powszechnego.

JEDNOINSTANCYJNOŚĆ

Postępowanie arbitrażowe przed Sądem Polubownym ds. Domen Internetowych jest jednoinstancyjne – od wyroku nie przysługuje żaden środek zaskarżenia.

Takie uregulowanie jest oczywiście korzystne pod kątem szybkości postępowania, ale jednocześnie pojawia się poczucie niepokoju – a co jeżeli arbiter popełni błąd?

Oczywiście arbitrzy Sądu Polubownego ds. Domen Internetowych są najlepszymi specjalistami w swojej dziedzinie. Są jednak tylko ludźmi, a więc nie można wykluczyć pomyłki.

W razie kwalifikowanych naruszeń wskazanych w przepisach Kodeksu postępowania cywilnego w grę wchodzi złożenie skargi o uchylenie wyroku.

W przypadku jednak np. błędnej wykładni prawa czy nieprawidłowego ustalenia stanu faktycznego, pozostaje jedynie pogodzić się z wyrokiem. Nie ma buforu bezpieczeństwa w postaci ponownej oceny sprawy przez II instancję.

SKUTEK WYROKU

Zgodnie z Regulaminem nazw domeny .pl, prawomocne orzeczenie sądu polubownego lub sądu powszechnego, stwierdzające naruszenie przez Abonenta praw osoby trzeciej stanowi podstawę do rozwiązania przez NASK Umowy z tym Abonentem bez zachowania terminów wypowiedzenia.

Niestety jak się okazało, w praktyce nie wystarczy prawomocny wyrok Sądu Polubownego. NASK wymaga jeszcze uznania wyroku przez sąd powszechny, co przedłuża nam cały proces o co najmniej 2 miesiące (zakładając, że druga strona nie będzie prowadzić obstrukcji postępowania).

HOT OR NOT?

Po pierwszych doświadczeniach z arbitrażem przed Sądem Polubownym ds. Domen Internetowych, na pytanie czy polecam taki tryb dochodzenia roszczeń, odpowiem raczej twierdząco. Aczkolwiek – jak to prawnik, gwoli ścisłości dodam, że oczywiście wszystko zależy od charakteru danej sprawy i że nie jest to jednak postępowanie pozbawione wad.